Zaczął się oficjalnie
pierwszy dzień wakacji (weekend się nie liczy). Martyna nie mogła się ich
doczekać a w rezultacie i tak nie ma, co robić. Jej przyjaciółka mieszka w
Lesznie a tutaj… Kuba miał rację, naprawdę nie było niczego, oprócz średniej
wielkości sadu sto metrów za jej domem, ale wstęp do niego miał tak naprawdę
każdy. Nie był ogrodzony a tyle owoców dla jej czteroosobowej rodziny (ona +
rodzice + babcia) to za dużo. I tak naprawdę było to jedyne miejsce, gdzie
mogła porozmyślać i oderwać się. Właśnie od wiecznie kłócącej się rodziny. Było
to nie do zniesienia. Czasami to ją przerastało. Nie raz chciała uciec z domu,
ale wiek jej na to nie pozwalał. I tak by musiała wrócić. Na szczęście już za
niecały rok będzie mogła się wyrwać. Jeszcze do końca nie wie jak, ale na
pewno.
Doszła właśnie do swojego drzewa, na którym zawieszony
był kolorowy hamak, gdy zobaczyła, że na nim ktoś siedzi. Kuba! Policzyła do
trzech i szarpnęła go od tyłu za ramiona.
- Czeeeść!
Chłopak wystraszył się nie na żarty. Spuścił z rąk swój
telefon i przewrócił fikołka do tyłu.
- Oszalałaś? – Trzymał się
za klatkę piersiową. – Jego mina pobiła w tym momencie wszystko. Nawet suchary
Karola Strasburgera. – Nigdy więcej tego nie rób! – Wstał i usiadł z powrotem.
- Przepraszam. – Nie mogła
opanować śmiechu.
- Jesteś złym
człowiekiem! – Spojrzał na nią a zaraz po tym z powrotem zanurkował w swoim
telefonie.
- Po prostu zająłeś
moje miejsce.
Nie odpowiedział.
- Ale szkoda, że tego
nie nagrałam, miałabym cię czym szantażować.
Nadal milczał i grzebał w swojej komórce.
- Masz jeszcze trawę we
włosach.
„Czy on jest do cholery głuchy?!”
- Słyszysz mnie?! –
Krzyknęła i machnęła mu przed oczami ręką. Numeru z szarpaniem wolała nie
powtarzać.
- Czego znowu chcesz? –
Oj, chyba nie miał humoru.
- Wyglądasz tak, jakby
dziewczyna zerwała z tobą zmieniając status na Facebooku.
- Blisko. – Energicznym
ruchem schował telefon do kieszeni. – Ale to nie było na poważnie, będą nowe. –
Nie chciał by poznała, że naprawdę trochę go to zabolało. Niech wie, że może
mieć każdą.
- Rozumiem. –
Przytaknęła.
- Serio? – Uniósł jedną
brew.
Jak on to robił, że tak świetnie mu to wychodziło?
- Nie, staram się.
- No właśnie. Nie
wyglądasz na taką…
- Puszczalską? –
Dokończyła.
- Można tak powiedzieć.
- Bo nie jestem bogata
i niczym nie lansuje? – Dlaczego każdy facet zwraca uwagę na to, co najmniej
ważne?
- Nie oto mi chodziło,
tylko… - Próbował wybrnąć z sytuacji, ale tym razem mu się nie powiodło. Nie
miał zbytnio humoru po tym, co przed chwilą się dowiedział.
- Dobra, nie tłumacz
się. Swoje wiem. – Spuściła głowę.
- Unia wczoraj
przegrała. – Szybko zmienił temat i wyszczerzył się jak mały szczurek, pokazując
swoje białe zęby.
- Jechaliśmy w Toruniu
w dodatku osłabieni.
- Teraz to ty się nie
tłumacz. – Pokazał jej język.
- Od kiedy w ogóle ty
to śledzisz?
- Muszę cię czymś
denerwować.
- Nie lubisz żużla a
sam crossa masz. – Usiadała na trawie.
- Nic nie powiedziałem,
że nie lubię żużla. A jeśli chodzi o motocrossy, to ścigam się zawodowo.
Dzisiaj też są wyścigi. Za trzy godziny wyjeżdżam do Ostrowa. – Zdał relację
jak na komisariacie.
- To powodzenia! –
Posłała mu uśmiech.
- Nie dziękuję. A ty
jakie masz plany na dzisiaj? – Przeciągnął się i zaczął ziewać.
- Żadne. – Wzruszyła ramionami.
- Jak to? – Uniósł wzrok.
– Marnujesz wakacje.
„Gdybyś mi zaproponował wyjazd razem z tobą, to bym ich
nie marnowała! Idiota.” – Pomyślała.
- Dobrze, że ty nie
marnujesz.
- Nie mam zamiaru. – Z trudem
się podniósł i wstał. – Lecę się szykować. – Walnął jakąś niewyraźną miną i
odszedł, zwalniając dzięki czemu miejsce Martynie.
„Dlaczego ja mam takie nudne życie?” Narzekała w myślach.
Nie chciała zmarnować sobie kolejnych wakacji. Każdemu się przecież coś od
życia należy. Ale to było zwykłe gadanie. I tak wszystko wyjdzie jak zwykle. Dziewczyna
odetchnęła głęboko i w tym momencie usłyszała dźwięk smsa. To była jej jedyna
kumpela z klasy.
„Dzisiaj impreza w
klubie. Możesz u mnie spać. Będziesz?”
Pierwszy raz zaprosili ja na imprezę! Sami! Ją! Tak,
właśnie ją! Bez zastanowienia odpisała, że tak. Jej mama jest w domu, musi ją
zawieźć. I koniec, kropka!
*****
Tak, jak mówiła – dopięła swego. Już przed dziewiętnastą
była uszykowana do wyjazdu. Miała założoną na sobie beżową sukienkę z
falbankami i ze ściągaczem w talii oraz szpilki. Wiedziała, że wygodniej byłoby
w balerinach, ale w klubie musiała wyglądać na wyższą i rok starszą.
Po dwudziestu minutach jazdy była już u koleżanki i razem
wychodziły do klubu.
- Wow! Wyglądasz
świetnie! Pierwszy raz z jej ust usłyszała takie słowa! I to jeszcze z notką
podziwu w głosie i lekkiej zazdrości w oczach. Nie powiem… Miłe uczucie być choć
trochę docenianą.
Do klubu dostały się bez żadnych problemów. Już na samym
początku zauważyła kilka osób z klasy. I oczywiście Łukasza! Jej wróg numer
jeden na tej planecie. Gdy tylko zobaczyła, że zmierza w ich stronę, zamknęła
oczy i pokręciła głową zrezygnowana już na samym początku.
- Witaj! Co tu robi
szanowna pani? – W każdym jego zdaniu wyczuwała sarkazm.
- Hmm. A jak myślisz? –
Wywróciła teatralnie oczami.
- Cicha woda brzegi
rwie. – Zaczął się śmiać.
Dobrze, że dziewczyna była osobą opanowaną, bo chłopak po
tej swojej mordce dostał by nie raz.
Dalsza część wieczoru upłynęła na szczęście bardziej
udanie i co najważniejsze – bez Łukasza. Z głośników zaczęło wydobywać się Remady ft. Manu – L – Single Laidies i
to wtedy zaczął się prawdziwy szał. Parkiet w mgnieniu oka zapełnił się do
ostatnich centymetrów. Nie było osoby, która by nie tańczyła. Martyna nawet nie
nadążała za tym, z kim tańczy, jak i gdzie, dopóki nie znalazła się w objęciach
jakiegoś chłopaka. Z chęcią sprawdziłaby, jak on wygląda z twarzy, ale
przykleił się do niej jak rzep do psiego ogona a na szarpanie się nawet nie
było miejsca – taki tłok.
- Nieładnie tak kłamać,
Martynko. – Szepnął jej do ucha a przez jej ciało przeszły dreszcze.
Czyj to głos? Znała go, na pewno! To były ułamki sekund.
Ale zaraz… Z czym kłamała?
- Kuba! – Z jej ust
padł uradowany okrzyk, bo już powoli zaczynała się bać.
- Bingo! – Puścił ją.
- Ale co ty tu robisz? –
Próbowała przekrzyczeć muzykę.
- A co? Wygranej nie
można uczcić? – Uśmiechnął się szeroko a w jego czach pojawił się błysk i znowu
porwał ją do tańca.
Świetny rozdział, mam nadzieję, że Martyna nie spotka tego całego Łukasza...Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPS:zapraszam do mnie na www.speedway-and-dreams.bloog.pl
Super rozdział naprawde :) :)
OdpowiedzUsuńCoś czuje , że Martyna i Kuba to bedzie cos wiecej niz tylko kolezenstwo i wgl. ....
Też mi się wydaje , że z tego wyjdzie coś więcej . Świetny rozdział i czekam na następny ^.^
OdpowiedzUsuńTutaj coś się szykuje... ;) I Kuba jest fajny, lubię go! Ps. Ja w końcu ruszyłam z nowym rozdziałem, także jak masz chwilę czasu to wpadaj :)
OdpowiedzUsuńPrzy każdej możliwej okazji powtarzam, że kluby, imprezy i alkohol to najlepszy przyjaciel autorek opowiadań. Zawsze może stać się coś nieoczekiwanego i zaskakującego. ^^ Czyżby i na tej imprezie miało się coś wydarzyć? ;> Coś czuję, że Kuba wymyśli coś ciekawego. ^^ No cóż, zobaczymy. Czekam na trójkę! < 3
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowość na http://niktmitegoniedal.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowość http://niktmitegoniedal.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://speedway-apator.blog.pl/prolog/
OdpowiedzUsuńZapraszam dopiero zaczynam to jest nowy blog !!!!
Uhuhu, czekam na rozwój wydarzeń, sama mam już pewne domysły co do dalszych części. :>
OdpowiedzUsuńSama zaczęłam coś pisać, więc zapraszam: http://szpilkinazuzlu.blogspot.com/ ;)
Nooo, widzę, że znajomość się rozkręca ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ; )
Zapraszam na nowy rozdział :) www.real-story.blog.pl
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowość na http://czarownica99.blog.pl/ (:
OdpowiedzUsuńHej. Jest ktoś chętny do pomocy przy żużlowym szablonie? :)
OdpowiedzUsuńZ góry dzięki za pomoc :D
piszcie na maila daria.kaw@tlen.pl
lub mój twitter: DariaAnna_K (follow za follow :D jestem tam nowa więc potrzebuję Waszego wsparcia <3 )
Kiedy pojawi się coś nowego ? ;D
OdpowiedzUsuńKiedy nowy ??
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę ;) http://szpilkinazuzlu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowość http://czarownica99.blog.pl/
OdpowiedzUsuńObiecuję, że w najbliższych dniach pojawi się trójeczka! Przepraszam, że tak długo musicie czekać. ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowość http://niktmitegoniedal.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń